Dym z jałowca łzy wyciska Noc się coraz wyżej wznosi Strumień drobną falą tryska Czyjś głos w letniej ciszy prosi
Żeby była taka noc Kiedy myśli mkną do boga Żeby były takie dni Gdy się przy nim ciągle jest Żeby był przy tobie ktoś Kogo nie zniechęci droga Abyś plecak swoich win Stromą ścieżką umiał nieść
Ogrzej dłonie przy ognisku Płomień twarz ci zarumieni Usiądziemy przy nim blisko Jedną myślą połączeni
Tuż przed szczytem się zatrzymaj Spójrz jak gwiazdy w dół spadają Spójrz jak drży kosodrzewina Szczyty z tobą wraz wołają
|